Znasz to uczucie, gdy próbujesz otworzyć szafę, ale najpierw musisz przesunąć stół, podnieść fotel i wyjść na balkon? Ja znam. I jeszcze próbujesz wmówić sobie, że „jest przytulnie”. No, może i jest, ale przytulność nie powinna się kojarzyć z klaustrofobią.
Małe mieszkanie to nie wyrok. To okazja. Jasne, że czasem trzeba się nagimnastykować, żeby pomieścić życie na 30 metrach. Ale z odpowiednim podejściem da się to zrobić tak, żeby goście pytali: „Serio, to tylko tyle metrów?”.
Dobra. To jak to ogarnąć, żeby nie zwariować i nie utopić mieszkania w pudełkach z Ikei?
Co robić, czego nie robić, jak nie zwariować
1. Nie rób z mieszkania pudełka po butach
Nie kupuj dwudziestu małych mebelków, bo „małe mieszkanie = małe rzeczy”. Nic bardziej mylnego. Mniejsze mieszkanie zniesie jeden większy, porządny mebel lepiej niż trzy drobne pokraki, które i tak nie pomieszczą tego, co trzeba. Kanapa z funkcją spania? Tak. Pufa ze schowkiem? Też tak. Regał o szerokości 60 cm i głębokości 10 cm? Nie. Serio, gdzie ty chcesz tam coś włożyć? Znaczek pocztowy? Zastanów się co w tym regale będziesz trzymać i kup dokładnie taki jaki potrzebujesz!
2. Panele winylowe – królestwo jednolitej podłogi
To teraz pro tip: połóż wszędzie jedną podłogę. Np. panele winylowe. Tak, wszędzie. Nawet w łazience. (jak chcesz to możesz nawet na ścianach). Nie żartuję. Dobre winyle ogarną i wodę, i życie. Nie musisz się martwić, że jak ci się kapnie coś z prysznica, to podłoga się obrazi. A jak zrobisz jednolitą powierzchnię w całym mieszkaniu – wow, od razu robi się przestronniej. Jakbyś miał 40 m², a nie 27.
Tylko żebyś nie przesadził i dał wszędzie ten sam materiał, czy kolor! Chodzi mi o to, że warto wybrać jeden rodzaj podłogi. A poniżej zerknij na mój ostatni test paneli winylowych:
3. Kolory – nie bój się ciemności
Ktoś ci powiedział, że małe mieszkanie = tylko białe ściany? Hmm, odeślij go na bloga z 2007 roku. Ciemne kolory też działają, tylko trzeba umieć je ograć. Głęboka zieleń, granat, grafit – w połączeniu z ciepłym światłem i jasnymi dodatkami tworzą klimat jak z dobrego hotelu butikowego. Wnętrze nie musi wyglądać jak laboratorium. Dzięki temu sprawisz, że Twoje niewielkie „m” będzie ciekawie wyglądać.
4. Lustro, czyli małe zaklęcie dla dużego efektu
Wiem, wiem – klasyk. Ale lustro naprawdę działa. Tylko nie takie z ramką w stylu „Królewna Śnieżka idzie na bal”, tylko proste, duże, najlepiej bezramowe. I nie wieszaj go naprzeciwko zlewu z naczyniami, bo się zdemotywujesz.
5. Światło robi robotę
Dwa słowa: oświetlenie warstwowe. Nie, nie mówię o lasagne (choć to też dobra opcja). Chodzi o to, żebyś miał więcej niż jedną żarówkę w suficie. Lampki, kinkiety, listwy LED – wszystko się liczy. Niech to światło płynie z różnych stron, a Twoje małe mieszkanie przestanie wyglądać jak schowek na miotły.

6. Otwarte półki? Umiar, błagam
Tak, wiem, Pinterest kusi. Ale jak na każdej półce postawisz po trzy dekoracje, dwie świeczki, jedną ramkę i ceramicznego słonika – to nagle półka zacznie przypominać dział z pamiątkami z Zakopanego. Zostaw trochę oddechu.
7. Nie każdemu zakamarkowi musisz coś udowodnić
Są ludzie, którzy próbują wykorzystać każdy centymetr. Dosłownie każdy. Szafka nad drzwiami, schowek pod łóżkiem, półka na mikser zawieszona na suficie… Uspokój się. W małym mieszkaniu też można oddychać. I zostawić trochę pustej przestrzeni, nawet jeśli serce boli.
Małe może być wielkie
Małe mieszkanie to jak espresso. Mało, ale mocno. Liczy się jakość, nie ilość. Kilka dobrze przemyślanych rozwiązań, odrobina odwagi w kolorach, winylowy bohater na podłodze i trochę zdrowego rozsądku – i nagle masz wnętrze, które działa, wygląda i nie denerwuje cię rano, kiedy po ciemku szukasz skarpetek.
Więc nie daj sobie wmówić, że małe mieszkanie to tylko biały kolor, mikromeble i rezygnacja z własnego stylu. To wręcz przeciwnie – idealna okazja, żeby pokazać, że potrafisz zrobić coś z niczego. I jeszcze wyglądać przy tym, jakbyś miał całą ekipę z „Home&Garden” na usługach.
A jak chcesz porozmawiać na temat swojego „M”, to zapraszam Cię na konsultacje wnętrzarskie.
A tu łap link do mojego ebooka o tym, jak urządzić mieszkanie.
Marek